Notowania indeksu największych polskich spółek znalazły się w miejscu, w którym może być zapoczątkowana głębsza korekta. Jednak rynek najwyraźniej nie chce spadać i konsoliduje się wokół newralgicznego poziomu.
Na wykresie tygodniowym WIG20 widać kształtującą się formację diamentu, która może oznaczać kontynuację trendu (rzadziej) lub jego odwrócenie. Zważywszy na miejsce powstania tej formacji, czyli opór fibo i szczyt trendu wzrostowego, można wnioskować o fazie dystrybucji, a następnie przewidywać ruch w dół. Problem w tym czy rzeczywiście rynek będzie chciał taki ruch wykonać. Wcześniej długo konsolidował się, by powrócić nad obszar sprzed covidowych spadków, dając sygnały sprzedaży. Tym razem może być podobnie, jeśli niedźwiedzie nie przejmą wyraźnie kontroli i nie doprowadzą do wybicia formacji dołem, byki mogą znów zaplanować ucieczkę.
